Republika : Masakra

Rock / Poland
(1998 - Pomaton / Pomaton EMI)
Mehr Infos

Lyrics


1. MASAKRA

Kompromisy się łaszą do stóp
Całe stada ich pasą się tu
Święte krowy bezmięsne co wciąż
Kręcąc mordą ocalić mnie chcą

Wolę masakrę
Wolę masakrę
Wolę masakrę
Chcę usłyszeć ten huk

Są ośliźle przychylne i wciąż
Patrzą z troską gdy płyniesz pod prąd
Ich ławice łaskoczą cię gdy
Gdy się zbliża wodospad a ty

Wolisz masakrę
Wolisz masakrę
Wolisz masakrę
Chcę usłyszeć ten huk
Proszę bardzo


2. MAMONA

Napisałem dziś piosenkę
Już jest nieźle
Już jest pięknie
Ale chcę by było to
Wyłącznie dla mamony

Ani słowa o miłości
O podłości polityce
I o niczym innym nic
Bez znaczeń dodatkowych

Najpierw ty
Długo długo nic
Tylko ty
Dla ciebie piszę
Tylko ty
Po tobie nie ma nic
Dziś piszę dla mamony

Ile razy to słyszałem
Że ktoś kocha
Nie wierzyłem
Bo jak wierzyć w to gdy ktoś
Wyznaje dla mamony

Ta piosenka jest prawdziwa
Ja tu śpiewam w przekonaniu
Że nic nie przeżywam
Tylko muszę coś zarobić

Najpierw ty
Długo długo nic
Tylko ty
Dla ciebie piszę
Tylko ty
Po tobie nie ma nic
Dziś piszę dla mamony

Ta piosenka jest
Pisana dla pieniędzy
Ta piosenka jest
Śpiewana dla pieniędzy
Ta piosenka jest
Nagrana dla pieniędzy
Ta piosenka jest
Wydana dla pieniędzy

Nie traktuję cię jak głupca
Ja zakładam
Że ty słuchasz
I że widzisz to jak dzisiaj piszę dla mamony

Tak jak żadna prostytutka
Nie całuję nigdy w usta
Tak ja odpuszczam sobie
Wszystkie moje strofy

Najpierw ty
Długo długo nic
Tylko ty
Dla ciebie piszę
Tylko ty
Po tobie nie ma nic
Dziś piszę dla mamony

Ta piosenka...


3. ODCHODZĄC

A więc stało się i odchodzisz
Tu są twoje książki i płyty
Możesz zabrać co chcesz
Najlepiej zabierz mnie

Jestem lżejszy od fotografii
Z których będziesz mnie teraz wycinać
Będę milczał - i tak jestem martwy

Odchodząc zabierz mnie
Odchodząc zabierz mnie
Odchodząc zabierz mnie
Proszę weź mnie też

W nowym życiu znajdziesz mi miejsce
Gdzieś na półce czy parapecie
Raz na miesiąc kurz ze mnie zetrzesz

Odchodząc zabierz mnie
Odchodząc zabierz mnie
Odchodząc zabierz mnie
Proszę weź mnie też

Odchodząc zabierz mnie
Odchodząc zabierz mnie
Odchodząc zabierz mnie
Proszę weź mnie też...


4. 13 CYFR

Cyfra pierwsza:
Unosi mnie na satelitę
Cyfra druga:
Mknę światłowodem po oceanu dnie
Cyfra trzecia:
Nad autostradą płynę do twego miasta
Cyfra czwarta:
Biegnę kanałami twej centrali

Czy słyszysz tam wołanie me
Ja pragnę ja łaknę
Uwolnij proszę wypuść mnie
I podnieś słuchawkę

Cyfra piąta:
Mijam teraz stację twego metra
Cyfra szósta:
Jakaś para się całuje w naszym pubie
Cyfra siódma:
W korytarzu zapach perfum ale to nie ty
Cyfra ósma:
Mój tajemny szyfr

W pamięci mam trzynaście cyfr
Które niosą mnie do ciebie
Czy słyszysz ten stłumiony krzyk
I czy jesteś tam u siebie

Czy słyszysz tam wołanie me
Ja pragnę ja łaknę
Uwolnij błagam wypuść mnie
I podnieś słuchawkę


5. PRZECZEKAJMY NOC

Nocnym tramwajem wiozę cię
Puste przystanki - żaden nasz
Każdym neonem mówisz - nie
Przestałaś płakać
Sypią się iskry - tramwaj gna

Przeczekajmy tutaj noc
(Tutaj noc)
Dzień zatrzyma tramwaj ten
(Tramwaj ten)
Elektrycznie krzyczę - chciej
Ocal nas

Nocnym tramwajem porwę cię
Na pętlę samą
Po tych ciemnościach może być
Już tylko jaśniej

Przeczekajmy tutaj noc
(Tutaj noc)
Dzień zatrzyma tramwaj ten
(Tramwaj ten)
Elektrycznie krzyczę - chciej
Ocal nas

Przeczekajmy tutaj noc
(Tutaj noc)
Dzień zatrzyma tramwaj ten
(Tramwaj ten)
Elektrycznie krzyczę - chciej
Ocal nas...


6. SADO-MASO PIOSENKA

Łączy ich jedna sprawa
Sado-maso zabawa
Łączy ich nitka cienka
Sado-maso piosenka

A poza tym jest jak w piekle
A poza tym jest przewlekle
To sado-maso piosenka
Bycie ze sobą na wszelki wypadek

Oni się już nie zabiją
Oni się tak potrzebują
Oni się pragną w tym względzie
Jak sado-maso narzędzia

Ciągle są razem
Razem spadają
Rany zadają
Kat jest ofiarą

A były czasy zwykłej miłości
A były czasy zwykłej czułości

I będą razem do śmierci
Choć śmierć ich też nie rozdzieli
Bo chyba nic tak nie wiąże
Jak sado-maso przysięgi

I w piekle będzie jak w piekle
A wieczność będzie przewlekła
To sado-maso piosenka
Dwojga ludzi których połączył przypadek


7. RAZ NA MILION LAT

W hotelu w którym nie spał nikt od lat
Na łóżku wziętym na godziny dwie
Przecięły się orbity planet nam
Nikt katastrofy nie przewidział tej

Podobno tylko raz na milion lat
Tak dzieje się że ciała dwa
Spadają nagle w siebie chcą czy nie
I płoną tak kochając się

Podobno tylko raz na milion lat
Tak dzieje się że pierwszy raz
Wnikając w siebie nagle wiemy że
Świat zmienił się i nie ma odwrotu

Czy zdajesz sobie sprawę z tego że
Deszcz meteorów moich w tobie gna

Podobno tylko raz na milion lat
Tak dzieje się że ciała dwa
Spadają nagle w siebie chcą czy nie
I płoną tak kochając się

Podobno tylko raz na milion lat
Tak dzieje się że pierwszy raz
Wnikając w siebie nagle wiemy że
Świat zmienił się

Podobno
Raz na milion
Raz na milion świetlnych lat
Zdarza się to co spotkało
I co trzyma tutaj nas
Tylko raz na milion
Raz na milion świetlnych lat
Najpiękniejsza katastrofa - eksploduje supernova...


8. GRAMY DALEJ

Gramy dalej
W konkursie na najlepszą parę
Uśmiechaj się
Ja nie palę
I planujemy dzieci parę
Uśmiechaj się
Jak dadzą znak to idź i pamiętaj
Że ja za tobą zaraz wyjdę - będę tuż
Będę ci zresztą deptać po piętach
A ty uśmiechaj się - nie puszczaj pary z ust

Gramy dalej
W konkursie na najlepszą parę
Dalej dalej dalej ukłoń się

W półfinale
Mogą nas pytać o detale
Pamiętaj że
Ustalamy
Że jakby co to się kochamy
Uśmiechaj się
I jakby co to nie mów nic wcale
I tak ci zresztą nie uwierzy w to nikt
Że niby wciąż mój nóż na twym gardle
Że niby cię porwałem że zwariowałem tu

Gramy dalej
W konkursie na najlepszą parę
Dalej dalej dalej ukłoń się
Uśmiechaj się
Uśmiechaj się
Uśmiechaj się
Uśmiechaj się


9. STRAŻNIK SNU

O drugiej dziesięć
Księżyc liznął ucho twe
Tak bardzo szybko
Nie złapałem go za język

O czwartej pięć
To słońce
We włosach twych
Urządziło sobie
Legowisko dla promieni

A ja cię pilnuję
Towarzystwo gonię podejrzane
Które tu nad ranem
Ściąga patrzeć jak śpisz

Wcale się nie dziwię
Jest to nawet zrozumiałe lecz
Lecz mogą cię obudzić
A widzę jak nad tobą

Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny

Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny

Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny
I pewnie teraz o mnie śnisz

Tuż po północy wpadła
Do ciebie ćma wybacz ale
Wyprosiłem ją na wieki
Masz pozdrowienia od
Najbliższych gwiazd
To droga mleczna
Pozdrawia twoje piersi

Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny

Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny

Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny
I pewnie teraz o mnie śnisz


10. KONIEC CZASÓW

Nie ma o czym pisać
Skończyło się
Nie ma murów by walić w nie
Upartym swym łbem

Nie ma murów by pisać
Trującą treść
Nie ma o czym pisać
Bo skończyły się

Skończyły się czasy
W tobie też we mnie
Też w tobie też we mnie też
We wszystkich

Nie ma kogo zdradzać
Skończyło się
Nie ma komu już wiernym być
Na dobre i złe
I nie ma kogo oskarżać
Nikt nie wie kim jest
Nie ma co udowadniać
Nie ma przed kim i gdzie

Skończyły się czasy
We wszystkich
Skończyły się czasy
W tobie też we mnie
Też w tobie też we mnie też
We wszystkich skończyły się czasy
W tobie też we mnie też w tobie też
We mnie też we wszystkich nas

Tyle tylko że trwamy tu
Chcemy czy nie
Tyle że nie umieramy już
W pokucie za sen
Nie ma o czym pisać
Skończyło się
Kiedyś wszystko to czułem
A dziś tylko wiem

Skończyły się czasy
We wszystkich
Skończyły się czasy...

Lyrics geaddet von czeski21 - Bearbeite die Lyrics