Happysad : Podróże Z I Pod Prąd

Rock Fusion / Poland
(2005 - SP Records)
Saber más

Las palabras


1. TO MIEJSCE NA MAPIE

Znasz to z opowieści mych
Te stare bramy w które nie włazi nikt
Miejsca na których świat zdaje się oszczędzać
Te same zbrodni motywy trochę różne narzędzia

Tu strach bokiem przemyka
Miedzy chwilą a chwilą
Ciszy usta zatyka

Znasz to z gazet i z TV
Te same twarze których nie trawi nic
Postacie których nie sposób nie spamiętać
Aż swędzi ręka to samo od lat tu pałęta się

Wstyd tu twarz swą zakrywa
Czerwoną jak wino
Między kolana łeb wpycha

Znasz to z mądrych starych ksiąg
Pieprzona duma w sumie nie wiadomo skąd
Kochanie raz jeszcze przemyśl to
Zostajemy przeczekamy czy uciekamy stąd

Tu strach bokiem przemyka
Miedzy chwilą a chwilą
Ciszy usta zatyka
Tu wstyd twarz swą zakrywa
Czerwoną jak wino
Między kolana łeb wpycha
To miejsce na mapie
Tu gdzie kończy się papier
Gdzie farba się zmywa

Polska się nazywa


2. NOSTRESS

Jak minął dzień
Nie pytam i tak widzimy się rzadko
To już chyba rok
Odkąd na ciebie nie patrzę
Raczej nie podajemy sobie rąk
Raczej nie pokazujemy palcem
Raczej mało obchodzimy się nawzajem

My dzieci dekadentów
Córki synowie rozpusty
Alkohol mamy od zawsze we krwi
Rozum genetycznie struty
Raczej nie życzymy nikomu źle
Raczej nikomu dobrze
Raczej siedzimy na dachach
Bawimy się w powietrze

Nostress - myślę tylko o sobie

Podróże z i pod prąd
Niekończące się nigdy
Taka nasza mała więź
Ziarno nienawiści
Raczej nigdy nie będzie lepiej
Tak jak nigdy nie było źle
Raczej już zostanie
Tak jak jest

Wokół szemrzą polityczne wszy
Wokół rozprzestrzenia się gaz
Pani z ekranu straszy palcem
Jak to mało obchodzi nas
Raczej nigdy nie będziemy tym
Kim raczej chcielibyśmy być
Raczej siedzimy na dachach
Bawimy się powietrzem

Nostress - myślę tylko o sobie


3. SŁOŃCE

I nie chodzi mi o wojnę
Nie to że bucha ogień a ty spisz spokojnie
Nie to że nie rusza cię deszcz gumowych kul
Ni spacer drogą pośród minowych pól

Ale kiedy mówisz do mnie słońce
Traktuję to co nieco opacznie
Ty jesteś jednym a ja drugim końcem
Daleko nam do siebie strasznie...

I nie chodzi mi o spokój
Nie to że trzeszczą ci brwi kiedy wszystko wokół śpi
Nie to że twe myśli daleko od mych rąk
Jak iskra nieboża pośród zakurzonych ksiąg

Kiedy mówisz do mnie słońce...


4. BAKTERYJA

Potargany przez czas i przez miejsce
Spoza brudnych szyb paskudny jest świat
Matka boska na szczęście
Numer boczny dwa siedem siedem dwa
Brudnymi ulicami śródmieścia
Policjanci dziwki i blady strach
Farbowani mafiozi z przedmieścia
Każdy tutaj taką samą wartość ma
I pewnie gdyby wybrać mógł
Wolałby zapalenie płuc a nie nóź
Wycelowany w kark
Wszystko byle nie tak

Bo nie wiadomo skąd zawieje wiatr
Nie wiadomo komu dzwony komu wystrzały
I tak nie wiadomo skąd zawieje wiatr
Nie wiadomo komu zima komu upały

Potargana przez czas i przez miejsce
Na tle białego kitla paskudny jest świat
Ze sztandarami na wiejskiej
W tłumie rozwrzeszczanych koleżanek szła
Trojka dzieci i mąż na zasiłku
Tutaj gdzie każda pora dnia jest zła
Ordynus ordynator klepał ją po tyłku
Za dekolt wrzucał koniczyny kwiat
I pewnie znosiłaby to wszystko
Jeszcze długi czas gdyby nie zatruta igła
Bakteryja - wszystko byle nie tak

Bo nie wiadomo skąd zawieje wiatr...
I ty tez nie mów nic
No może prócz tego że zależy ci
Nie planujmy lat
Wszystko byle nie tak


5. 30 RAZ

Odchodzisz już 30 raz
30 raz zabierasz psa
W kuchni nie pachnie już smażonym jajkiem
Chyba naprawdę mało cię znam

Na szafce tu obok przy drzwiach
Niedokończona paczka fajek
Nasze radio wciąż gra
A ty odchodzisz 30 raz

Ale nie jest źle przecież wiem że i tak kochasz mnie
Wszak i ja kocham ciebie i tak

Odchodzisz już 30 raz
30 raz zostaję sam
Ale nie krzyczysz nie płaczesz nie trzaskasz drzwiami
Nawet nie przewracasz oczami

Ale nie jest źle przecież wiem że i tak kochasz mnie
Wszak i ja kocham ciebie i tak

Niezapłacony prąd i gaz
Wyczerpany zapas miodu
Kto temu winien wszystkiemu no kto jak nie ja

Ale proszę cię wróć do mnie
30 raz


6. Z PAMIĘTNIKA MŁODEJ ZIELARKI

Próbuję otworzyć oczy huk rozlepianych powiek wiruje mi w głowie
Powietrze jakieś takie cięższe chłepcę je chłepcę powoli na zewnątrz i do środka
Chyba już pójdę tyłek przymarzł mi do schodka
Pierwsza myśl - o matko boska druga myśl - o ja idiotka

I znowu zamieszanie na chacie
I znowu zarzygane żółcią szmaty
Znowu tępa próba żyletki
Znowu wpierdol od taty

Już czwarta rano jak ten czas dziwnie leci
Jeszcze się ziemia trochę przekręci i znowu zaświeci słońce
O jak mi niedobrze ciągle w głowie słyszę głosy
Rozczochrane myśli odklejone paznokcie połamane włosy
Chyba już pójdę a wcale mi się nie chce
Burdel w mej głowie jak w damskiej torebce

I znowu...


7. PIĘKNA

Gdzie bywała najczęściej w jakie chodziła miejsca
Czarny płaszcz nudna twarz chłopięca
Złośliwi mówili na nią piękna

Czarne myśli miewała od samego poczęcia
Łaziła kanałami nie szukała szczęścia
Złośliwi mówili na nią naiwna

Jednym okiem przyglądała się
Jakie to wszystko brudne i złe
Tak jak i inni miała nadzieję
Że kiedyś wszystko
Poukłada się

Ilu chłopców już miała i czy była do wzięcia
Ilu kochała i trzymała w objęciach
Złośliwi mówili na nią niewinna

Włosy na głowie rzadsze niż na rękach
Dziury sumienia wypalone w spodenkach
Złośliwi mówili na nią piękna

Jednym okiem przyglądała się...

Teraz cieszy się
Że wszystko czego miała mniej nie jest potrzebne jej
Teraz cieszy się
Że wszystko czego bała się daleko od niej jest

Śpij spokojnie piękna


8. MANEWRY SZCZĘŚCIA

Tak pomiędzy nami powiem ci
Że gdybyśmy mieli zbawiać świat
Pewnie zostalibyśmy sami
Tak sam na sami
A tak
Że nie chodzi nam o nic
Może tylko o ciepłe strumienie powietrza
Przekazywane z ust do ust
Jak istota człowieczeństwa

To wtedy ty i ja i zawsze jeszcze ktoś

Zupełnie między nami powiedz mi
Co zrobiłabyś gdybyśmy wreszcie
Zostali sami
Tak sam na sami
A tak
Żyjemy w koszarach
Jesteśmy celem w grze zwanej manewrami szczęścia
W której
My versus reszta społeczeństwa

Ty i ja i zawsze jeszcze ktoś

Pamiętam
Ruszały się firanki
I wszystko wokół
W zasadzie nieruchomo stały tylko okna i drzwi


9. ŁYDKA

Nie puszczę cię
Nigdzie sama stąd nie pójdziesz
Zostaniesz tu
Ja będę czekał aż uśniesz

Ale to nie wszystko

Wyspowiadasz się
Jeszcze przed snem chce cię mieć czystą

Ale to nie wszystko

Wydrylujesz śliną mnie
Otoczysz sprężystą łydką

Ale to nie wszystko

Upadniemy razem tak
Jak jeszcze nigdy nisko

Ale to nie wszystko

Bo zanim zgasną resztki dnia
Zanim anioły się przyśnią
Zanim nasze ciała wyschną

Powtórzymy wszystko


10. ODPOCZNIJMY

Powoli przyzwyczajam się
Do swej nieobecności
Powoli przyzwyczajam się
Do swej obojętności i tak
Czasem sobie myślę że
Lepiej byłoby gdyby nie było mnie
A może nie
A może właśnie mylę się
I tak sobie myślę że
Wszystko czego pragnę czego chce
Spala się
Zanim wyciągnę po to ręce
Spala się

To tylko jedno tylko proszę cię

Odpocznijmy
Połóżmy się
Zapomnijmy

Powoli przyzwyczajam się
Do swej nieobecności
Powoli przyzwyczajam się
Do twej bezradności i tak
Czasem sobie myślę że
Lepiej byłoby gdyby nie było cię
A może nie
A może właśnie mylę się
I tak sobie myślę że
Wszystko czego pragniesz czego chcesz
Spala się
Zanim wyciągniesz po to ręce
Spala się
To tylko jedno tylko proszę cię

Odpocznijmy
Połóżmy się
Zapomnijmy


11. KRAKOFSKY

Przerażeni turyści uciekają w pośpiechu
Jakiś kamień z Barbakanu stoczył się po piachu

Na kogo na kogo na mnie czy też na ciebie

Przerażeni turyści uciekają galopem
Dzwon Zygmunta zatoczył koło runął w dół ze stropem

Na kogo na kogo na mnie czy też na ciebie

Przerażeni turyści uciekają przerażeni
Wawel trąca tynkiem Wawel trąca kamieniem

Na kogo na kogo na mnie czy też na ciebie


12. OD KIEDY ROPĄ

Od kiedy ropą goją się rany
Od kiedy na polany zielone wyszły barany
Motyle trotylem pachną jak nigdy
Od kiedy niebiosa na czubku nosa mamy

Czy nie czujesz że
Jakoś tak
Do siebie bliżej nam

Od kiedy rosa zaiskrzyła prochem
Od kiedy ziemia zalotnie błyszczy błotem
Od kiedy wsie obrzeżone miną
Od kiedy wiemy że te dni prędko nie przepłyną

Czy nie czujesz…

Od kiedy wiosna strzeliła nam wojną
Od kiedy bombami pulchnieją stragany
Od kiedy ślina nasza smakuje ołowiem
Od kiedy ropą goja się rany

Czy nie czujesz...

Palabras añadidas por czeski21 - Modificar estas palabras